centaurek centaurek
461
BLOG

Maski zostały zrzucone

centaurek centaurek Polityka Obserwuj notkę 21
Kilka dni temu śmigłowiec IDF (Siły Obrony Izraela) rozbił się w Karpatach. Zaskoczeniem dla wszystkich była sama obecność jednostek izraelskich sił specjalnych w Rumunii (komandosi trenowali uwalnianie pilotów zestrzelonych podczas hipotetycznego ataku na Iran), jednak uwagę Polaków powinien zwrócić jeden fakt.


Kilka chwil po katastrofie na miejscu pojawili się prokuratorzy, śledczy i agenci Mossadu. Teren katastrofy został zabezpieczony i nikt postronny nie miał prawa nawet zbliżyć się do wraku. Zebrano szczątki, czarne skrzynki, zwłoki (niestety były ofiary) i zawieziono wszystko do Izraela by kontynuować śledztwo. Wszystko za zgodą prezydenta Rumunii, jak również zgodnie z Konwencją Genewską i prawem międzynarodowym. Można bowiem prowadzić śledztwo w sprawie katastrofy przez kraj, którego maszyna uległa wypadkowi. Wystarczy tylko zgoda państwa, na terenie którego doszło do wypadku.

Tylko?

Chyba nikt już nie ma wątpliwości (no, poza premierem, ale on, bidulka, zawsze taki optymista) że Rosjanie w sprawie katastrofy Tu-154 mataczą. Już przestali udawać, że jest jakaś współpraca, że Polska ma w tej sprawie coś do powiedzenia. Prokuratura naszego kraju dostaje nędzne ochłapy, na podstawie których nie potrafi póki co zbudować żadnej sensownej hipotezy. Nic dziwnego - skoro jeden z ważniejszych dowodów - stenogram rozmów z kabiny pilotów - wskazuje, że albo jest bezczelnym, zmontowanym fałszerstwem albo jeden z pilotów jest brzuchomówcą i potrafi zaczynać wypowiedź jeszcze nie kończąc poprzedniej.

Śledztwo stanęło w miejscu, niezbędnych materiałów brak. Rosjanie bimbają sobie na wszelkie prośby polskiej prokuratury, w tym te najważniejsze - o przesłuchanie tajemniczej trzeciej osoby w wieży lotniska, o stenogramy rozmów i zapisy wskazań radarów, o procedury obowiązujące w takich wypadkach, o konsultacje kontrolerów z Moskwą... Można tak wymieniać i wymieniać.

Kto zawinił w katastrofie - nie wiadomo. Usilne próby zrzucenia odpowiedzialności na pilotów, natychmiastowe przejęcie śledztwa przy braku reakcji polskich władz, odmowa współpracy i utrudnianie śledztwa mogą wskazywać na winowajców. Ale do przyjęcia lub obalenia takiej tezy potrzeba dowodów.

A tych, póki co, nie mamy.

centaurek
O mnie centaurek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka